Mantaj Stefan


Mantaj Stefan

Posterunkowy Policji Państwowej

Syn Edwarda i Józefy z Józwickich, urodził się 8 sierpnia 1910 r. w Chromowoli. Był czwartym dzieckiem w tej rodzinie. Z oryginalnego dokumentu urodzenia spisanego w Konecku 2 (15) sierpnia 1910 r. wynika, że urzędnik zapisał nazwisko z niemiecka jako Mantej, chociaż w dokumentach stanu cywilnego rodziców nazwisko jest zawsze pisane zwyczajnie fonetycznie – Mantaj. Rodzicami chrzestnymi byli Franciszek Kretkowski i Marcjanna Przybylska. Chrzest odbył się w dniu spisania aktu.

W dokumentach katyńskich jest data urodzenia 7 sierpnia 1910 r. ze względu na inny sposób przeliczenia kalendarza juliańskiego na gregoriański zastosowany przez NKWD. Edward Mantaj był z zawodu ogrodnikiem wyuczonym w zakładzie Ulricha w Warszawie. W Chromowoli prowadził sad właścicielowi majątku Stefanowi Grodzickiemu i miał zagwarantowany w umowie udział w dochodach.

Stefan Mantaj podjął podstawową edukację w tajnej szkółce dla polskich dzieci, którą prowadziła w Borucinie Maria Klichowicz. Z tych czasów zachowała się jedna złej jakości fotografia dzieci i pani nauczycielki prawdopodobnie z 1917 r.

Następnie Stefan Mantaj uczęszczał do pięcioklasowej szkoły powszechnej w Osięcinach. Ukończył ją około 1924 r. Z tego okresu zachowała się jedna zbiorowa fotografia. Stefan Mantaj w ostatnim rzędzie u góry, czwarty z prawej strony fotografii.

Ponieważ chłopak był zdolny, postanowiono, że będzie kontynuował naukę przynajmniej w zakresie normalnej siedmioklasowej szkoły powszechnej. W związku z tym zamieszkał u swojej siostry Janiny Chmielewskiej w Ciechocinku, gdzie na pewno mieszkał jeszcze w 1926 r. Tam w Ciechocinku zetknął się ze sportem kolarskim. Startował z powodzeniem w różnych wyścigach, zdobywał nagrody i medale, jak na załączonej fotografii.

Stefan Mantaj nie miał żadnego wyuczonego zawodu, dlatego też jesienią 1930 r. stanął przed wojskową komisją w Świeciu, jako ochotnik do zawodowej szkoły wojskowej. Marzyła mu się Marynarka Wojenna, ale nie udało mu się tam dostać i ostatecznie został przyjęty do Szkoły Żandarmerii, którą ukończył w stopniu kaprala żandarmerii (Stefan Mantaj pierwszy z lewej na dole fotografii, Fot. 4).

 

W szkole wojskowej otrzymał również wykształcenie w zakresie fotografii, którą zajmował się również jako pozasłużbowym hobby. Ponadto był zapalonym myśliwym. Przysyłał nieraz rodzinie różne trofea myśliwskie z Wołynia, upolowane zające, a nawet ogromnego kruka stepowego jako egzemplarz do wypchania na pokaz. Prócz tego był również zamiłowanym wędkarzem. Miał w związku z tym wielu przyjaciół w Osięcinach np. Józefa Szczepańskiego, z którym spędzał wiele czasu na wędkowaniu podczas urlopów.

Służbę w Policji Państwowej podjął w okręgu 13 wołyńskim (Fot. 5). W 1933 r. Stefan Mantaj był już posterunkowym w Tuszynie koło Równego, a w 1935 r. został przeniesiony na posterunek w Samostrzałach k. Korca na Wołyniu. W 1938 r. został przeniesiony po raz kolejny jako posterunkowy do wydziału śledczego w Dubnie. Z tego czasu zachowały się jego ostatnie listy datowane na 17 marca i 20 lipca 1939 r. Ostatniego urlopu, o którym pisał w tych listach już nie zdążył wykorzystać.

Od czasu wybuchu wojny we wrześniu 1939 r., o Stefanie Mantaju nie było żadnych wiadomości. Dopiero we wrześniu 1940 r. do rodziny nadszedł list od Franciszki Lewandowskiej datowany 20 lipca 1940 r. ze wsi Mnogocwietnoje, Krasnoarmiejski Rajon, z Siewiero-kazachstanskiej Oblasti. Z przesłanej informacji wynikała, że Stefan został aresztowany 24 września 1939 r. przez NKWD i przebywał w Dubnie w więzieniu, a przez kilka miesięcy leżał w szpitalu. W dniu 26 marca 1940 r. został przewieziony do więzienia w Równem. Żadne jego listy ani do pani Lewandowskiej ani do rodziny, nigdy nie nadeszły. Poszukiwania Stefana przez Polski Czerwony Krzyż też nie dały żadnych rezultatów. List wysłany do Kazachstanu wrócił z adnotacją “adresat wybył w Polszu”. Może i wybył, ale nigdy nie przybył. Prawdopodobnie pani Franciszka zmarła gdzieś w drodze z Kazachstanu do armii gen. Andersa jak tysiące innych Polaków i wszelki ślad po niej zaginął.

O dalszych losach Stefana Mantaja dowiedziano się dopiero w 1994 r. Wtedy polski prokurator Stefan Śnieżko otrzymał w Kijowie od gen. Chomicza wykaz 3435 nazwisk osób, których dokumenty więzienne zostały przekazane w listopadzie 1940 r. do NKWD ZSRR w Moskwie. W tym wykazie pod numerem 1842 było nazwisko i dane Stefana Mantaja. W związku z tą listą w Centralnym Archiwum MSWiA w Warszawie podjęto prace, które doprowadziły do publikacji w 1998 r. książki “Śladem zbrodni katyńskiej”. Na stronie 87 , na liście katyńskiej 041/3 pod poz. 174 są ostateczne informacje o Stefanie Mantaju (Fot. 6).

Z przeprowadzonego rozpoznania wynika, że Stefan Mantaj wraz z innymi więźniami został rozstrzelany w Kijowie w kwietniu 1940 r. i pochowany prawdopodobnie na terenie ośrodka wypoczynkowego NKWD w Bykowni koło Kijowa. Na grobie rodziców Stefana, na cmentarzu w Dąbiu znajduje się symboliczna tabliczka z jego nazwiskiem.

 

Źródło: Stanisław Górecki, Źródło: osieciny.pl